środa, 2 lipca 2014

Lipcowe wyprzedaże w UK!


Hejka!
Dzisiaj mamy bardzo letni temat, a mianowicie - letnie wyprzedaże!!!

Nie, nie jestem zakupoholiczką, przynajmniej tak mi się wydaje, ale zaraz sami zobaczycie.
Ostatnio zaczął się ogromny boom zakupowy w UK. Gdzie nie spojrzycie, tam pojawiają się ogromnych rozmiarów napisy SALE.




Wyprzedaże atakują nas z każdej strony, więc jak my biedne istotki możemy się przed nimi bronić?!

Ale już tak zupełnie na serio.
Faktycznie w lipcu w UK mamy praktycznie w każdym sklepie przeceny. Pierwsze wyprzedaże zaczynają się już pod koniec czerwca. Niektóre sklepy oferują promocje na cały asortyment, a niektóre przeceniają tylko wybrane produkty.
Przeceny są również różnych wielkości. Zazwyczaj te na samym początku, są niższe, ale mamy znacznie większy wybór produktów, czasem do końca sezonu wyprzedażowego procenty lecą aż do 75%, albo nawet więcej.




Zazwyczaj nie szaleję na wyprzedażach, bo staram się kupować tylko te rzeczy, które aktualnie potrzebuje. Oczywiście staram się, ale jak każdy, czasem ulegam... W końcu jesteśmy tylko ludźmi, a reklama ma działać na nasze pragnienia.

Tym razem kupiłam niewiele... No tak, ale zaraz ktoś powie, że wyprzedaże dopiero się zaczęły... W takim razie napiszę jakąś wzmiankę o tym pod koniec lipca ;)

Rzeczy, które zakupiłam, akurat potrzebowałam. Wolałam też udać się do sklepu na samym początku przecen, dlatego, że moja rozmiarówka znika z półek zazwyczaj na samym początku. Poza tm nie lubię tych strasznych tłumów, które pojawiają się w sklepach z początkiem lipca.



I tak oto stałam się posiadaczką nowego żakietu z Zary. I zaznaczam, że zakup był planowany, bo pod koniec lipca szykuje mi się pewna uroczystość. Mój mąż również sobie coś upolował. Polecam przeceny w Zarze, bo niektóre produkty są w bardzo korzystnych cenach, akurat moja marynarka, nie była mocno przeceniona, ale idealnie pasuje mi do całej kreacji :)


Body Shop - koniecznie tam zajrzyjcie jak jesteście fanami ich maseł, akurat teraz dużo zapachów jest przecenionych na £5 funtów i tak oto do mojej torby wpadło masło o zapachu Passion Fruit... Ach cudowny zapach :) jak widzicie ja również czasem ulegam pokusom... Ale ten produkt nie ma parafiny! Koniecznie go sprawdźcie!


Victoria Secret - sklep którego nie ma w Polsce. Bardzo lubię z niego bieliznę, a w szczególności biustonosze! Są bardzo wygodne. Jeżeli będziecie w UK w czasie wyprzedaży koniecznie tam zajrzyjcie. Coś tam znalazłam, ale akurat to co mi się najbardziej podobało było w regularnej cenie.
No i właśnie mały trik marketingowy. Jak podwyższyć sprzedaż? Przecenić tylko część towaru, bo jak klient znajdzie się już w środku sklepu, to jest to połowa sukcesu. Kupimy parę rzeczy na przecenie, a to co jest w regularnej i tak w końcu wyląduje w naszym koszyku... "Bo nie przecenili, a tak chciałam to mieć"
I miedzy innymi tym sposobem zakupiłam kolejne dwa lakiery z ESSIE, które notabene, bardzo lubię i gorąco polecam. Ale może o lakierach innym razem... A mój mąż stał się właścicielem nowych butów, no ale ich potrzebował, więc może jednak to nie był chwyt marketingowy?

I jak uważacie? Nie zaszalałam chyba za bardzo? Zobaczymy jaki bilans będzie na koniec miesiąca ;)

Moim zdaniem korzystanie z wyprzedaży jest dobre, jeżeli zakupy robimy z opamiętaniem.
Nie kupujmy rzeczy zbędnych, które nam się nie do końca podobają, a są w korzystnej cenie. Jeżeli zastosujemy się do tych uwag, korzystanie z przecen może być przyjemnością, przez którą nie zbankrutujemy.

A jak jest u Was? Czy zaczęły się już wyprzedaże? Na jak duże zniżki można liczyć?
Czy Wy wpadacie w szał letnich zakupów? A może nie lubicie stać w gigantycznych kolejkach do przymierzalni i kasy? Zachęcam do komentowania poniżej :)


Psyyyt... dla posiadaczy kart w Harrods w przyszły weekend 10% zniżki ;)

Pozdrawiam Was bardzo serdecznie i już niedługo zapraszam do kolejnych postów!

małe_w zakupowym szaleństwie_ zielonookie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz