czwartek, 24 września 2015

Projekt denko - puste produkty (empty products) - krótkie recenzje - #07

Miałam krótką przerwę w recenzjach zużytych kosmetyków, ale już wracam z tą serią.
Niektóre kosmetyki przewijały się już na moim blogu, część z nich będziecie znali z moich ulubieńców, ale to że produkty się powtarzają, świadczy jedynie o tym, że się u mnie spradzają i chętnie do nich powracam. Zapraszam do dalszej lektury.

1) BabyDream für mama - balsam do kąpieli (Rossmann)



Zużyłam dwa duże opakowania i pewnie jeszcze nie jedno przede mną. Znacie ten produkt i wiecie, że go uwielbiam! Dla przypomnienia dodam, że stosuję go jako mleczko pod prysznic i mimo bardzo rzadkiej konsystencji, dobrze się u mnie sprawdza. Mogę Wam poradzić, że łatwiej się go używa z opakowania z dozownikiem, dlatego polecam przelać go do takiej butelki. Kosmetyk w miedzy czasie zmienił szatę graficzną opakowania i na zdjęciu możecie zobaczyć, jak teraz wygląda. 
Gorąco go polecam, ponieważ skóra po użyciu tego kosmetyku jest niewiarygodnie gładka i nawilżona! 

2) BabyDream für mama - oliwka do ciała (Rossmann)



Do kompletu z balsamem stosuję tę oliwkę. Idealny kosmetyk na zimniejsze miesiące, ponieważ znacznie skraca pobyt w łazience. Olejek nakładam na wilgotną skórę (zajmuje to kilka sekund) chwilkę odczekuję, następnie nadmiar wody osuszam ręcznikiem. Skóra jest pokryta delikatną warstwą, jest nawilżona/natłuszczona, a dodatkowo nie lepi się. 
Polecam i znacznie bardziej odpowiada mi swoim zapachem niż produkty dla dzieci z tej marki, lub Hipp.

3) Soap & Glory Hand Food - krem do rąk



Wydaje mi się, że wspominałam już kiedyś o tym kosmetyku. Ma bardzo ładny zapach, który idealnie zgrywa się z moimi perfumami Gorgio Armani Si. Całkiem dobrze nawilża dłonie, dosyć szybko wchłania się w skórę i dzięki temu jest komfortowy w użytkowaniu w ciagu dnia. Ja kupiłam wersje mini - 50 ml i ten rozmiar jest idealny do torebki. 
Nie jest to super naturalny kosmetyk, ale ma w składzie oleje i masło shea. Moze jeszcze kiedyś go kupię.

4) Soap & Glory Richteous Butter - Body Lotion - balsam do ciała



Nie za bardzo rozumiem zachwyty tym kosmetykiem, zwłaszcza beauty guru Caroline Hirons. Ok może ten kosmetyk nie ma najgorszego składu, ale jestem przekonana, że można znaleźć bardziej naturalne w tej cenie. Zapach jest bardzo chemiczny, podobny do kremu do rąk, o którym przed chwilą wspomniałam. O ile krem do rąk jest czymś co stosuje się jedynie na partię ciała, to używać tak intensywnego zapachu na całe ciało zaczyna po jakimś czasie być męczące. Być może się czepiam, gdyż przyzwyczaiłam się już do delikatniejszych specyficznych naturalnych zapachów, a moja niechęć wynika z czystych preferencji. Faktem jest jednak to, że nie polecam tego kosmetyku do bardzo wrażliwych skór, ponieważ perfumy w tym balsamie mogą podrażniać. Skóra po użyciu tego produktu była nawilżona, ale nie było to nawilżenie długotrwałe. Powiedziałabym, ot taki gadżecik, który na szczęście kupiłam w mniejszym 50 ml opakowaniu. 
Nie jestem przekonana, czy kupię go ponownie. 

5) MaxFactor Creme Puff 






Ojej ile naczytałam się cudowności na temat tego pudru. Zakupiłam, ok. 4 lata temu, kordy jeszcze nie bardzo zwazałam na to co nakładam na cerę. I jak widać na załączonym obrazku, to był błąd. Produktó oczywiście nie zużyłam. Nie wiem czy. Kierowałam się wtedy, gdyż kolor TRANSLUCENT - teoretycznie bezbarwny, jest dla mnie za ciemny! Gdy przyjżymy się bliżej składowi, od razu widać to co mnie niepokoi teraz, czyli Paraffinum Liquidum. Użyłam go kilkukrotnie. Swoje odleżał w szufladzie, teraz naszedł czas na pożegnanie. Kosmetyk trafił do kosza. Na skórze również nie wyglądał za dobrze, dlatego zdecydowanie nie polecam.

6) Dolce Gabbana - Rose The One - woda perfumowana



Te perfumy kupiłam na promocji w Boots 2 lata temu. Na początku bardzo mi się podobały i był to mój wiosenno-letni zapach, jednak z czasem znudziły mi się. Podejrzewam, że jednak nie bardzo trafiłam z nutą zapachową, która jest kwiatowa i trochę przypomina zapachem landrynki. Oczywiście jest to kwestia preferencji. Perfumy udało mi się w końcu zużyć i nie kupię ich ponownie, natomiast nie mam im nic do zarzucenia, ponieważ zapach utrzymywał się cały dzień.

7) La Roche-Posay - woda termalna 



Wg mnie woda ta w działaniu jest bardzo podobna do Uriage, więc jeżeli macie utrudniony dostęp do tej marki, to możecie kupić La Roche Posay, natomiast jest to droższa opcja. Obecnie mam spory zapas Uriage, więc nie planuję kolejnego zakupu, ale jeżeli mi się skończy, to być może po nią sięgnę. 
Woda termalna ma za zadanie łagodzić skórę, więc jest to dobry wybór dla cery wrażliwej. Ja stosuję wody termalne na zmianę z tonikami do twarzy.

8) Avene - woda termalna



Według mnie ta woda jest od zadań specjalnych, u mnie jako jedyna łagodzi cerę podczas wysypu trądziku. Także jeżeli macie cerę problematyczną, to tę wodę polecam Wam w pierwszej kolejności. Na pewno zakupię jeszcze nie jedno opakowanie. 

9) Biochemia Urody - hydrolat z kwiatu pomarańczy



Niestety pomylił mi się ten tonik z kwiatem Neroli i muszę przyznać, że ledwo udało mi się go wykończyć. Zapach był okropny, kojarzył mi się z którymś lekarstwem, który wdychało się przy anginie. Okropny zapach, jedyny sposób w jaki udało mi sie go używać, to jako rozcieńczacz do maseczek z glinki, gdy dodawałam do niej olejek eteryczny. 
Nie bardzo jestem w stanie stwierdzić, czy miał jakieś dodatkowe zadanie, ale jednego jestem pewna, nie kupię go ponownie.

10) Laura Conti - zmywacz do paznokci bez acetonu.



Jak zazwyczaj, kolejna buteleczka wylądowała w projekcie denko. Aktualnie przestałam go używać, ponieważ stosuję hybrydowe lakiery, ale już wiem co to znaczy używać acetonu i moje skórki wokół paznokci wołają o pomstę do nieba. Z tym niestety jest ogromna różnica między stosowaniem lakierów hybrydowych, a tradycyjnych.
Także, jeżeli malujecie paznokcie zwykłymi lakierami, to polecam wyprobować, można go kupić w Rossmann za ok. 7 zł.

11) Cutex - zmywacz do paznokci



Jakiś czas temu miałam sytuację, że skończył się mój zapas ulubionego zmywacza do paznokci i byłam zmuszona kupić jego zamiennik stacjonarnie w UK. Natrafiłam na zmywacz marki Cutex. Niestety nie mogę go Wam polecić, ponieważ kompletnie nie zmywa lakieru do paznokci. Zastanawiam się także, dlaczego jest w ogóle sprzedawany jako zmywacz? Zdecydowanie go Wam nie polecam! 

12) Tołpa dermoface Sebio - normalizujący żel do mycia twarzy



To jest również kolejne opakowanie, które zużyłam wraz z mężem. Oboje byliśmy zadowoleni. Mąż używa już kolejne opakowanie, ja natomiast mam teraz inny produkt. Jeżeli macie cerę przetłuszczającą, to może Wam przypaść do gustu. Żel nie wysusza skóry, jest delikatny, ale za razem dobrze odświeża i oczyszcza. Polecam.

13) Tołpa botanic - gardenia tahitańska - nawilżająca odżywka-maska zwiększająca objętość.



Całe szczęście, że kupiłam tylko próbkę tego kosmetyku. Kompletnie mi się nie sprawdził, nie nawilżał włosów, a dodatkowo miał według mnie nieprzyjemny zapach. Napewno nie kupię pełnowymiarowego opakowania i Wam nie polecam tej odżywki.

14) Tołpa botanic, amarantus - krem pod oczy



A teraz kolejny produkt marki Tołpa, który dla odmiany lubię. Jest to już moje drugie opakowanie. Krem jest delikatny i lekki, idealny dla młodej skóry, która nie potrzebuje intensywnie działajacego kosmetyku. Polecałabym go dla kobiet do 30 roku.kosmetyk się sprawdził, ale mam ochotę popróbować kremy innych marek.

Mam nadzieję, że te krótkie recenzje są dla Was przydatne. Jestem bardzo ciekawa czy znacie produkty, o których wspomniałam. Zachęcam Was do komentowania pod tym postem.
Już niedługo pojawi się kolejna porcja recenzji zużytych kosmetyków, więc zaglądajcie na bloga!

Pozdrawiam serdecznie!




4 komentarze:

  1. Miałam kiedyś okazję używam kremu Soap&Glory, zapach przecudny, aż chce się sięgać po kremy do rąk.
    Natomiast jeśli chodzi o markę Tołpa, bardzo lubię jej produkty, ten żel do mycia twarzy również miałam, na szczególną uwagę zasługują też ich maseczki do twarzy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo dziękuję za info! W takim razie przyjrzę się bliżej tym maseczkom do twarzy z Tołpy :)

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. A które są Twoimi ulubieńcami? Chętnie wypróbuję, jeżeli ich nie znam ;)

      Usuń