niedziela, 8 lutego 2015

Hity roku 2014! Ulubieńcy - pielęgnacja

1) Krem do twarzy (dzień/noc)

Krem na dzień - niestety nie mam jednego ulubieńca. Poszukuję kosmetyku, który sprawi, że moja tłusta cera nie będzie się szybko "świecić". W gorsze dni uwielbiam stosować Efaclar Duo La Roche-Posay. Ale nie jest to krem, który stosuję codziennie. 




Bardzo podobał mi się krem z Aromatherapy Associates, ale za krótko go stosowałam, aby mógł otrzymać miano ulubieńca roku. Także jeszcze poszukuję ideału.

Krem na noc - TOŁPA dermo face lipidro - bogaty





Ten krem stosowałam przez większość czasu. Moja skóra po przebudzeniu jest odżywiona, ale również zregenerowana. Mimo, że jest to tłusty krem, to rano twarz ma idealny poziom nawilżenia i natłuszczenia. Bardzo polecam Wam go wypróbować.

2) Krem pod oczy

TOŁPA botanic, amarantus




Lekki krem pod oczy dla cery małowymagającej. Myśle że idealny dla dziewczyn i kobiet do 30 roku życia, które potrzebują tylko nawilżenia strefy pod oczami. Mnie w zeszłym roku bardzo podpasował i zużyłam dwie tubki.

3) Demakijaż

Biochemia Urody - olejek myjący o zapachu pomarańczowym




Bardzo tani i bardzo wydajny. Kosztuje ok 20 zł. I zazdroszę Wam, dziewczynom mieszkającym w Polsce, że możecie zamówić go przez internet. Mnie nie opłaca sie go sprowadzać do UK, bo przesyłka wychodzi za drogo. Jak tylko jestem w Polsce, to staram się go kupić.
Robię nim demakijaż oczu i twarzy. Zmyje nawet najtrwalszy tusz do rzęs i długotrwały podkład. Świetnie oczyszcza twarz. Idealny duet ze ściereczką muślinową lub z microfibry. Dodatkowo zaobserwowałam, że moje rzęsy polepszyły się, gdy zmywałam makijaż oczu tym kosmetykiem.
Pisałam o nim już w ulubieńcach lipca 2014

Link

4) Krem na problemy

La Roche-Posay - EFFACLAR DUO +





Odkryłam go całkiem niedawno, bo dopiero w październiku, ale skradł moje serce.
Jest to idealny krem na dzień, gdy przychodzą gorsze dni w miesiącu i cera zaczyna mi się bardziej przetluszcać i pojawiają się wypryski. Bardzo ładnie normalizuje skórę, pięknie wygląda na nim makijaż. Stosowałabym go codziennie, ale mógłby odwodnić moją skórę.
Pisałam o nim w ulubieńcach października i listopada

Link

Krem ma w składzie kwas salicylowy, na który moja cera reaguje bardzo dobrze.
Polecam do okresowego stosowania.

5) Mycie ciała - żel/mydło

BabyDream (Rossmann) mleczko do kąpieli dla kobiet w ciąży




Nie wiem ile opakowań zużyłam w tym roku. Stosuję ten produkt jako płyn pod prysznic. Jest bardzo rozcieńczony, ale nie przeszkadza mi to. Skóra po tym mleczku jest bardzo gładka i dobrze nawilżona. Dodatkowo bardzo podoba mi się jego delikatny zapach, który nie gryzie się z perfumami, które używam na co dzień. Bardzo lubię ten kosmetyk i żałuję, że nie mogę go dostać stacjonarnie w UK.

Żele pod prysznic Dr. Organic




Zdążyliście już zapewne zauważyć, że bardzo często pojawiają się te produkty w "projektach denko" uwielbiam tę serię produktów. Przyjemnie się je stosuje i mają dobre składy (bez SLS).
Jeżeli mieszkacie w UK, to polecam wybrać się do Holland and Barrett.

6) Balsam/krem/oliwka do ciała

BabyDream (Rossmann) - oliwka do ciała dla kobiet w ciąży




Kolejny produkt, który sprowadzam z Polski. Bardzo dobrze zgrywa się z mleczkiem do kąpieli. Idealnie nawilża i natłuszcza skórę. Najważniejszy jest fakt, że ta oliwka nie ma w składzie parafiny, która jest bardzo często spotykana w tego typu produktach. W składzie znajdziemy wiele olejów naturalnych, ale mimo to, oliwka bardzo ładnie wchłania się w skórę. Zastanawiałam się, czy nie podać Wam jeszcze oliwki Hipp, ale wg mnie BabyDream ma przyjemniejszy zapach.
Mam jeszcze jeden powód dla którego tak lubię oliwki do ciała. Ważną kwestią jest sposób jej nakładania, zawsze aplikuję ją na wilgotne ciało, wtedy bardzo szybko się rozprowadza (oszczędność czasu, w porównaniu do maseł i balsamów), odczekuję chwilę i osuszam ciało ręcznikiem. Gwarantuję Wam, że ten sposób sprawi, że Wasza skóra nie będzie za tłusta, a jedynie dobrze nawilżona, zabezpieczona przed odparowywaniem wody i gładka.
Produkt do kupienia w Polsce w Rossmann (i wszystkich innych krajach gdzie jest dostępny Rossmann). Powstaje tylko smutek, że nie mogę dostaç tej oliwki w UK.

Om She Aromatherapy - masło do ciała - white Tea i bergamotka




To masło do ciała wpadło "zupełnie przypadkiem" do mojego koszyka w Tk Maxx. Uwielbiałam jego zapach i całkiem dobrze nawilżało. nie posiada w składzie parafiny. Jeżeli jeszcze raz znajdę je w Tk Maxx, to na pewno po raz kolejny "przez przypadek" wpadnie do mojego koszyka.

7) Szampon

Organiczny - Dr Organic (Holland and Barrett) - Tea Tree




Wspominałam już o nim kilkukrotnie. Zdecydowany ulubieniec 2014 roku. Zużyłam już chyba 3 lub 4 pełne opakowania. Szampon bez SLS. Ma specyficzny, ożeźwiający zapach, który różni się bardzo od drogeryjnych produktów, mnie on jak najbardziej odpowiada. Ogromnym plusem produktów tej firmy jest to, że bazą kosmetyków, zamiast zwykłej wody, jest sok aloesowy. Po używaniu tego szamponu zaobserwowałam, że włosy są bardziej nawilżone i każda odżywka bardzo dobrze współpracuje z tym produktem.
Bardzo polecam Wam tę linię kosmetyków. Szampon możecie zakupić w UK W Holland and Barrett i bardzo często są promocje "kup jeden, a drugi za pół ceny".

8) Odżywka/maska

Dr Organic (Holland and Barrett) - Argan Oil




Zdecydowanie mój ulubieniec! Pięknie pachnie, dobrze nawilża włosy. Nic dodać, nic ująć.
Pisałam o niej w ulubieńcach października i listopada.

Link

9) Stylizacja włosów

Nie podam Wam absolutnego ulubieńca, ponieważ tylko sporadycznie używam lakieru do włosów - Schwarzkopf Got2b. Spełnia on swoja funkcję i jestem z niego zadowolona, gdy używam go od czasu do czasu.




10) Produkt do rąk

L'occitane - krem do rąk o zapachu różanym




Akurat ten krem kupiłam z gazetą i okazał się hitem. Ratował moje biedne dłonie po polskim mrozie i należy mu się order z ziemniaka! Natomiast mam spore obiekcje co do ceny tego produktu. Wydaje mi się trochę wygórowana... No ale krem jest wydajny, ja tez w ciągu dnia sporadycznie kremuję dłonie, a ten kosmetyk podróżuje ze mną w torebce, także być może mój portfel bardzo nie ucierpi. Zapach jest przepiękny! Polecam, jeżeli możecie sobie pozwolić na taki krem.

11) Produkt do stóp

Masło shea lub balsam w kostce Tuli





Przyznam, że jest to odkrycie ubiegłego roku, ale tylko ten produkt jest w stanie idealnie nawilżyć skórę na moich piętach. Zaobserwowałam ze rogowacenie naskórka czasem jest spowodowane nadmiernym przesuszeniem, czyli nie należy ścierać skóry, tylko ją dobrze nawilżyć. Ten produkt mi w tym pomaga. Dodatkowo możecie zaopatrzyć się w jeszcze jedną kostkę i stosować ja jako krem do rąk na noc. Cudownie regeneruje naskórek. Bardzo polecam. Ten kosmetyk możecie kupić na stronie mydlarni Tuli.

Link

12) Kosmetyk specjalistyczny na celulit/rozstępy itp.

Nie używam i uważam, że oliwka (patrz wyżej) jest wystarczająca, sport oraz zdrowe odżywianie.

13) Opalanie - filtry/samoopalacz

Nie znalazłam idealnego filtra, ale w nowym roku jestem na tropie do ideału...

Jeżeli chodzi o samoopalacz, to nie używam zbyt często produktów tego typu, natomiast miałam styczność przed latem z samoopalaczem z St Tropez i myślę, że jest bardzo dobry. Dosyć szybko działał, a dodatkowo zapach rozwalił mnie na łopatki, nie był nieprzyjemny tak jak w przypadku większości kosmetyków tego typu.




14) Zapachy

Chyba mam słabość do perfum marki Gorgio Armani. Obecnie mam dwa rodzaje, ale miałam tez inne w przeszłości. Jestem z nich bardzo zadowolona, ponieważ u mnie utrzymują się bardzo długo i nigdy ich nie dokładam w ciagu dnia. Jestem zdania, że każdy zapach powinien przejść przez wszystkie fazy i tak naprawdę, perfumy cały czas czuć, tylko my się do nich przyzwyczajamy i dlatego nie możemy ich wyczuć. Oczywiście mam tu namyśli zapachy lepsze gatunkowo. Dodam również, że staram się kupować zapachy w wersjach przynajmniej au de Perfume, ponieważ wody toaletowe nie wytrzymują tak długo. Rownież w ciagu lata używam mocniejszych perfum.

Na lato: Gorgio Armani Si




Jak poczułam pierwszy raz ten zapach, to nie mogłam się powstrzymać przed jego zakupem. Nie przepadam za typowo kwiatowymi lub owocowymi nutami. Perfumy muszą mieć to coś... Jest w nich cos eleganckiego, kobiecego i ożeźwiającego zarazem. Pięknie zgrywają się z eleganckim ubiorem do pracy, ale mogę ich użyć rownież w dni gdy ubieram się luźniej.
Koniecznie wypróbujcie je w perfumerii.

Nuty zapachowe:
nuta głowy: liść czarnej porzeczki
nuta serca: frezja, róża
nuta bazy: wanilia, paczula, ambroksan, nuty drzewne

Na zimę: Gorgio Armani Aqua do Gioa Essenza




Jest to juz drugi sezon zimowy tego zapachu. Gdy tylko pojawiają się chłodniejsze dni, nie mogę sie doczekać kiedy sięgnę po tę śliczną buteleczkę.
Za przydymionym i połyskującym szkłem skrywa się zapach dosyć ciężki, ale mimo wszystko z rodziny dziennych. Bardziej orientalny, ciepły i delikatnie słodki, ale za razem bardzo kobiecy i tajemniczy. Również wypróbujcie go w perfumerii. Warto też spryskać się perfumami i pochodzić w nich cały dzień, aby sprawdzić czy podoba nam się każda nuta, która zmienia się z czasem ulatniania zapachu.

nuta głowy: cytryna, liście mięty, różowy pieprz
nuta serca: jaśmin
nuta bazy: cedr, brązowy cukier, drzewo kaszmirowe


Dodatkowe

15) Serum do twarzy

Niestety nie jestem w stanie wybrać jednego, ponieważ każdy z tych, które zaprezentuję ma inne właściwości.

KIEHL's Midnight Recovery




Przyznam, że nie kupiłam tego produktu, ale zużyłam trzy próbki po 2ml, czyli 6ml kosmetyku. Ta ilość starczyła mi na ok. 3 miesiące użytkowania, dlatego uważam, że jest to bardzo wydajny produkt i wart swojej ceny. Zdecydowałam się w końcu kupić serum na lotnisku Stansted London 30ml za £30 (regularna cena, to £36, a można tam jeszcze kupić rozmiar 50ml za ok. £42 - chyba jest to limitowany rozmiar)
Zacznę od zapachu, bardzo odprężający, czuć nutę lawendy. Konsystencja lekka olejowa, czyli coś co lubię używać na noc. Wystarczą dwie krople, aby pokryć cała twarz. Ja używam to serum na samym końcu, po wszystkich krokach pielęgnacji wieczornej.
Bardzo dobrze działa na moja skórę, rano wszelkie ranki lub wypryski są ukojone. Rzeczywiście regeneruje skórę. Zazwyczaj bardzo ostrożnie podchodzę do kosmetyków, w których nazwach widać obietnice, ale ten produkt naprawdę działa, a działanie można zauważyć już po pierwszym zastosowaniu. Dodatkowo zapach tego serum skutecznie neutralizuje zapach serum, o którym wspomnę za moment.

Pisałam już o tym serum w ulubieńcach lipca 2014

Link

AURIGA Flavo C




Nie mogło zabraknąć w ulubieńcach roku, kosmetyku, o którym tyle razy już wspominałam w ulubieńcach. Nie schodził z mojej listy hitów przez cały okres kiedy go stosowałam.
Serum kupiłam ponownie podczas pobytu w Polsce.

Bardzo dobrze rozjaśnia cerę, dodatkowo wydaje się bardziej promienna. Zdecydowanie witamina C to odkrycie roku 2014! Jeżeli jesteście często zmęczone i widzicie ze wasza twarz jest pozbawiona blasku, to śmiało sięgnijcie po preparat z witamina C. Ja akurat polecam to serum, bo ono królowało u mnie i warto się nim zainteresować.

O tym produkcie wspominałam w ulubieńcach sierpnia i września

Link
Link

Biochemia Urody - Serum Lemon

Z tych wszystkich serum najkrócej korzystałam z tego, ale efekty zaobserwowałam juz po dwóch tygodniach. Ale pokolei...
Jest to kosmetyk, którego składniki mieszacie sami. Serum można kupić na stronie Biochemia Urody (Link). Jego głównym składnikiem aktywnym jest kwas salicylowy, o którym wspominałam już a propos Efaclar Duo +. Kwas salicylowy, jest z grupy kwasów BHA (beta hydroksylowy), który ma za zadanie odblokowywanie porów i ich oczyszczanie. Dodatkowo ma w składzie olej tamanu, na który moja skóra działa bardzo dobrze.
Serum używam codziennie wieczorem pod krem, od ok. 3 miesięcy i jestem zachwycona efektami. Twarz jest rozjaśniona (dzięki efektowi złuszczania naskórka), zagojone zmiany i nie mam grudek podskórnych.
W najbliższym czasie przygotuję posta z moją aktualna pielęgnacją twarzy. Dokładnie opiszę wszystkie produkty, które stosuję, opiszę jak działają na moją cerę i jak łączę je z innymi kosmetykami, aby wyciągnąć z nich jak najwięcej "dobroci" i zminimalizować ewentualne efekty uboczne (jak np. suche skórki podczas złuszczania naskórka).
Wracając do serum, jest bardzo dobre i moim zdaniem MUST HAVE jeżeli macie problem z trądzikiem. Polecam!

16) Tonik do twarzy

PIXI Glow Tonic




Uwielbiam ten tonic, za to że nie jest zwykłym płynem wyrównującym PH skóry, tylko ma jeszcze dodatkowe składniki. W składzie znajduje się kwas glikolowy, który słynie ze swoich właściwości przeciwtrądzikowych i przeciwstarzeniowych. A dodatkowo ten piękny kwiatowy zapach...
Więcej na temat tego kosmetyku pisałam w ulubieńcach października i listopada

Link

17) Ulubiony gadżet do pielęgnacji

Soniczna szczotka do zębów Philips SonicCare.




Ulubieniec, którego używałam przez większość roku 2014, ponieważ szczoteczkę kupiłam w kwietniu.
Jeżeli całe życie używaliście zwykłej manualnej szczoteczki, to po użyciu tego cuda, stwierdzicie, że Wasze zęby nigdy nie były czyste.

Po pierwsze - nie tworzy się osad na zębach - po ostatnim usunięciu osadu w gabinecie dentystycznym w kwietniu, nie ma po nim śladu. Szczoteczka tak dobrze domywa wszystko, że osad nie tworzy się już ponownie.

Po drugie - nie mam już problemu z nadwrażliwością zębów, ponieważ nie osuwają mi się dziąsła. Należę do tego typu ludzi, którzy bardzo mocno szczotkują zęby i nawet najmiększe szczoteczki, które kupowałam w aptece, nie pomagały

Po trzecie - w końcu myję zeby odpowiednio długo, ponieważ szczotka ma wbudowany timer.

Po czwarte - zęby są bielsze!!!

Dlatego jeżeli chcecie się dowiedzieć wiecej na temat tego urządzenia, to mogę przygotować osobny post o tym co mi się w niej podoba, a również, to co przeszkadza. Chociaż tych rzeczy jest zdecydowanie mniej.

18) Kosmetyk uniwersalny

Olej kokosowy




Ja swój szklany słoik zakupiłam w Holland and Barrett i jest to produkt przeznaczony do jedzenia. Olej stosuję w kuchni - w szczególniści lubię smażyć na nim naleśniki.
Olejowałam nim włosy, zmywałam makijaż, używałam do kąpieli, a najczęściej nakładałam jako oliwkę na całe ciało. Jak dla mnie to idealny naturalny kosmetyk.
Kiedyś się zastanawiałam, co bym wybrała, gdybym mogła zabrać ze sobą na bezludną wyspę tylko jeden kosmetyk. Bez wahania wskazuję olej kokosowy. Używałam go również przy tworzeniu kosmetyków, między innymi w peelingu do ust (Link).
Dodam jeszcze, że uwielbiam jego piękny i naturalny zapach, który kojarzy mi się z kokosankami.
Wypróbujcie koniecznie :) pamiętajcie tylko żeby był to olej nierafinowany i najlepiej nadający się do spożycia.

Myślę, że ten olej zasłużył na osobny post. Muszę pamiętać o nim w przyszłości.

Olej Tamanu




Olej do zadań specjalnych! Sprawdza się idealnie, gdy uszkodziliśmy sobie skórę. Bardzo dobrze ją regeneruje. Jak już wcześniej wspomniałam, występuje również w moim serum Lemon. Bardzo ciekawy, naturalny kosmetyk.

Pisałam o nim w ulubieńcach września

Link

19) Balsam do ust

Alterra - balsam w sztyfcie




W tym roku, miałam do czynienia z różnymi balsamami do ust. Ale ten był najtańszy i najlepszy! Kosztuje ok. 5zł w Rossmann i ma dobry skład. Bardzo dobrze nawilża i regeneruje usta, właściwie niczego więcej od niego nie oczekuję.
Słyszałam również, że niektóre dziewczyny stosują go jako odżywkę do rzęs. Nigdy go nie próbowałam w ten sposób, ale patrząc na skład, stwierdzam, że może poprawić jakość rzęs. Zwróćcie na niego uwagę, gdy będziecie następnym razem w Rossmann, bo naprawdę warto.

20) Peeling do twarzy

Peeling enzymatyczny Biochemia Urody



O tym kosmetyku mówię już od dawna. Wystąpił w moim pierwszym projekcie denko i napewno nie jest to ostatnie opakowanie, które zobaczycie. Jest tani i bardzo skuteczny, dodatkowo ma idealny skład. Jest to jeden z moich kultowych produktów z Biochemia Urody. Koniecznie spróbujcie!

Jestem bardzo ciekawa jacy są Wasi ulubieńcy pielęgnacyjni roku 2014? Czy wypróbowaliście któryś z tych produktów i czy również spodobał się Wam tak jak mnie. Zachęcam do komentowania poniżej. Pamiętajcie, że każda opinia pomaga innym w dopasowaniu pielęgnacji do odpowiednich typów cery/skóry.

Bardzo chętnie posłucham o Waszych propozycjach, być może w przyszłym roku to one pojawią się w hitach 2015.

Dziękuję za wytrwałość w czytaniu tak długiego wpisu, ale tak już jest z ulubieńcami całego roku, że jest ich sporo. Już niebawem pojawią się kolejne posty. Pozdrawiam!

E.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz