Witam!
Dzisiaj mam dla Was niezbyt pochlebną opinię na temat kosmetyku. W ulubieńcach marca 2015 (link) przedstawiłam Wam peeling enzymatyczny Organique, który kupiłam podczas mojego ostatniego pobytu w Polsce. Używałam go przez ok. miesiąc.
Wtedy też wspomniałam, że nie wiem co się dzieje, ale zaczęły pojawiać się na mojej twarzy drobne wysypki. Początkowo nie powiązałam tego z tym peelingiem, ponieważ występowały one dwa/trzy dni po użyciu peelingu.
Niestety pewnego wieczoru ponownie nałożyłam peeling, po 10 min. go zmyłam i po ok. czterech godzinach zaaplikowałam jak co dzień moje kolejne kroki wieczornej pielęgnacji.
Gdy obudziłam się kolejnego dnia, nie mogłam uwierzyć własnym oczom. Moja twarz była spuchnięta i czerwona, dodatkowo czułam uczucie napięcia. Natychmiast pojechałam do szpitala.
Wszystko dokładnie opisałam i doktor stwierdził, że to musi być jakiś składnik w peelingu enzymatycznym.
Tak się złożyło, że ok. tydzień później leciałam na urlop do Polski. Udałam się do pobliskiego salonu ORGANIQUE i okazało się, że nie jestem jedyną osobą, która zgłosiła się do nich z tym problemem. Panie ekspedientki były jedynie zdziwione, że pojawiam się dopiero teraz, ponieważ wadliwa partia kosmetyku była wypuszczona w połowie zesłego roku. Ja swój peeling kupiłam w grudniu 2014 roku.
Po powrocie do domu postanowiłam podrążyć temat i napisałam do producenta (ORGANIQUE).
Oczywiście wszystko dokładnie opisałam i poprosiłam o numery seryjne wadliwej partii produktu.
Odpowiedz otrzymałam tego samego dnia.
Uzyskałam informacje o tych nr seryjnych:
* Basic Cleaner peeling enzymatyczny z ziołami - 100 ml - Partia: 8345/14 2014-05-08 data ważności 17.04.2016,
* Basic Cleaner peeling enzymatyczny z ziołami - 100 ml - Partia: 7388/14 2014-04-22 data ważności 08.04.2016.
* Basic Cleaner peeling enzymatyczny z ziołami - 100 ml - Partia: 7388/14 2014-04-22 data ważności 08.04.2016.
Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie fakt, że mój peeling enzymatyczny pochodzi z innej partii: 19239/14 2014-12-08 data ważności 01-12-2016
Osoba kontaktująca się ze mną poinformowała mnie w e-mail, że faktycznie nie jestem jedyną osobą, która zgłosiła się do nich z tym problemem i mieli wadliwą partię, która powodowała reakcje alergiczną u wrażliwych cer, ale nie było to niebezpieczne. Podobno ta partia kosmetyku została już wycofana i klienci zostali poinformowani o problemie na stronie internetowej.
Po moim stwierdzeniu, że jestem bardzo rozczarowana cała sytuacja i dodatkowo niezadowolona, że wydałam pieniądze na wadliwy produkt i leczenie, zaproponowano mi kosmetyki, które mają pomóc powrócić mojej cerze do normalności. Podobno wszyscy niezadowoleni klienci otrzymali tego typu rekompensatę. Na prośbę Organique podalam swój angielski adres. W e-mailu zaznaczyłam, że mam cerę probelmatyczną, skłonną do zapychania i zapytałam co mogą zaproponować na regenerację takiej cery.
Niestety od tego momentu nie otrzymałam żadnej wiadomości (20 dni), nie otrzymałam również żadnego kosmetyku, który miał mi pomóc zregenerować cerę. Sama już dawno uporałam się z moim problemem.
Moje podsumowanie całej sytuacji:
- nie mam cery wrażliwej, dodatkowo raczej jest bardzo odporna, zwłaszcza że na co dzień używam kwasów i używałam retinoidy. Nigdy nie wystąpiło chociażby minimalne podrażnienie. Nigdy wcześniej nie miałam również reakcji alergicznej na kosmetyk.
- jak firma Organique wytłumaczy fakt, że moja reakcja alergiczna wystąpiła po użyciu kosmetyku z innej partii, póżniejszej, która miała być bezpieczna?
- moja reakcja alergiczna była bardzo poważna, skóra była zaczerwieniona, spuchnięta i pokryta małymi pęcherzykami. Cała twarz mnie piekła. Spuchły mi usta i powoli czułam opuchliznę na podniebieniu w pobliżu zębów (nie chcę wstawiać drastycznego zdjęcia na bloga i musicie mi uwierzyć na słowo). Na szczęście szybko zareagowałam i udałam się na ostry dyżur do szpitala. Miałam kilkudniowe leczenie sterydowe - czy taka reakcja na kosmetyk jest bezpieczna. Nie mnie to oceniać. Moja skóra wracała do normalności ponad dwa tygodnie. Nigdy nie miałam tak suchej i łuszcącej się skóry. Wrażenie jak po poparzeniu słonecznym. Całe szczęście, że nie mam blizn po tym.
- nie muszę mowić o stratach moralnych jakich doświadczyłam, ale mogę wpomnieć, że przynajmniej powinnam uzyskać zwrot pieniędzy za wadliwy produkt. Sama nie do końca jestem przekonana do stosowania innych produktów pielęgnujących skórę twarzy z tej marki.
Zwrot pieniędzy powinien być chociażby dla samej zasady. Pomijając fakt, że żadnego produktu, który miał rzekomo odratować moją skórę nie otrzymałam (może dlatego, że nie mieszkam w Polsce?!) O kosztach leczenia nie wspomnę.
Mam jeszcze kilka produktów tej marki, które zakupiłam wcześniej. Jestem zadowolona z naturalnego dezodorantu w postaci kryształu ałunu z tej marki i pewnie będę go nadal stosować. Używam szamponu z Organique i jest w miarę w porządku, a w kolejce czeka maska do włosów. Niestety nie wiem co mam myśleć o całej polityce tej firmy. Raczej mam mieszane uczucia.
Nie chcę Wam odradzać kosmetyków tej marki, ale na peeling enzymatyczny radzę uważać. Mogła być to moja indywidualna reakcja, ale sami widzicie, że nie byłam jedyna...
Zostawię to do Waszej oceny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz