Witajcie ponownie po bardzo długiej przerwie :) !
Bardzo często dostaję od Was prywatne wiadomości o tym, żebym powróciła do pisania bloga :) Bardzo dziękuję za pamięć. Dzisiaj udało mi się znaleźć chwilę, aby napisać dla Was ten wpis.
Pytacie mnie również o to jak przygotowałam się do przyjścia na świat naszego pierwszego dziecka. Zazwyczaj jesteście na podobnym etapie życia i poszukujecie rad oraz inspiracji.
Pytacie mnie również o to jak przygotowałam się do przyjścia na świat naszego pierwszego dziecka. Zazwyczaj jesteście na podobnym etapie życia i poszukujecie rad oraz inspiracji.
Mam nadzieję, że zrozumiecie, że niektóre sprawy chcę zachować tylko dla siebie i mojej rodziny i nie będę wdawać się w szczegóły ciąży, porodu i rozwoju mojego dziecka. Natomiast chciałabym poruszyć kilka tematów, które wydały mi się bardzo ciekawe podczas przygotowań do tak ważnej roli, jaką jest macierzyństwo :)
Jeżeli spodziewacie się dziecka, to pewnie przeczytaliście już góry książek (tak jak ja). Niektóre oczywiście są sprzeczne ze sobą i pewnie w Waszej głowie pojawił się mętlik :)
Nie martwcie się, wszyscy tak mamy przy pierwszym dziecku. Gdy dojdą do tego dobre rady naszych bliskich i znajomych, to właściwie pod koniec trzeciego trymestru wiemy mniej, niż na początku ciąży :) Z perspektywy czasu, już ponad półrocznej praktyki bycia mamą, wiem, że niektóre rady są przydatne, ale bywają takie, które mogą wyrządzić wiele złego, więc warto korzystać ze swojej intuicji. Nikt nie wie lepiej, czego potrzebuje Wasze dziecko, niż Wy "mamy na pełnym etacie" :)
Nie miałam pojęcia jak będę chciała wychować dziecko, ponieważ nie wiedziałam jaki charakter będzie ono miało :) nie wiedziałam również jak bardzo mogę zmienić się sama, gdy tylko ujrzałam swoje maleństwo.
Postanowiłam jednak wypróbować różnych metod.
Na początku nie wiedziałam, które się sprawdzą u nas. Ale kto zabroni nam próbować? :) W macierzyństwie, tak jak robię to w życiu, kieruję się głównie swoją intuicją.
Na początku nie wiedziałam, które się sprawdzą u nas. Ale kto zabroni nam próbować? :) W macierzyństwie, tak jak robię to w życiu, kieruję się głównie swoją intuicją.
Podczas moich "przygotowań" natknęłam się na termin "chustonoszenie"/"chustowanie"/"babywearing", pomyślałam - warto to zgłębić :)
Poszukałam polskich forów na temat noszenia dzieci w chustach. Postanowiłam również dołączyć do grup "chustowych" na Facebook i przepadłam. Zafascynowałam się tą tematyką.
Zalety noszenia w chuście, które mnie zachęciły do spróbowania:
- BLISKOŚĆ - mamy maluszka blisko serca - my jesteśmy spokojni i zaspokajamy potrzebę bliskości malca. W szczególności przydatne, jeżeli decydujemy się na karmienie piersią.
- "WOLNE RĘCE" - i mniejszy ból kręgosłupa ;) - chyba nie muszę mowić jak bardzo jest to praktyczne. Jesteśmy bardziej aktywni.
- PRAWIDŁOWA POZYCJA CIAŁA DZIECKA - lepsza niż przy ciągłym noszeniu na rękach, lub w nosidłach "wisiadłach" - oczywiście, jeżeli zostaniecie przeszkoleni w poprawnym wiązaniu chusty!
- USPOKAJACZ - niektóre dzieci uspokajają się, gdy są ciasno zawinięte i blisko rodzica i to bardzo nam pomogło
- KOLKI I ZĄBKOWANIE NIE TAKIE STRASZNE - (oby ;)) niektóre dzieci uspokajają się podczas noszenia nawet w tak trudnych chwilach, ale w naszym przypadku zdało egzamin i kilka trudnych nocy przespaliśmy właśnie dzięki wiązaniu w chuście.
Skoro takie są zalety, dlaczego nie spróbować?
Przy okazji pobytu w Polsce, w ostatnich miesiącach ciąży, skorzystaliśmy z mężem z profesjonalnego szkolenia w wiązaniu chust. Zajęcia indywidualne poprowadziła Anna Zin, która jest założycielką Szkoły noszenia - PRZYWIĄZANIE.
Ania jest certyfikowaną doradczynią ds. noszenia dzieci w chustach i nosidłach renomowanej niemieckiej szkoły Die Trageschule® z Drezna (Szkoła noszenia założona w 1998 roku przez Ulrike Höwer, kształci doradców na całym świecie, tworząc sieć wysoko wykwalifikowanych szkoleniowców na całym świecie) oraz instruktorką Polskiej Szkoły Masażu Shantala.
Link do strony szkoły - http://www.przywiazanie.szkola.pl
Wiedzieliśmy, że jesteśmy w dobrych rękach ;)
I tak przygotowani, zaczęliśmy nasze ćwiczenia.
Wiadomo, że z dzieckiem jest trochę trudniej, ale już wiedzieliśmy na co zwracać uwagę przy wiązaniu, a czego się wystrzegać. Mogliśmy także skontaktować się z Anią w razie wątpliwości :)
Bardzo polecam Wam konsultacje u profesjonalnego doradcy. Zdecydowanie lepiej pójść na takie szkolenie już, gdy na świecie jest Wasza pociecha, ale my nie mieliśmy takiej możliwości, więc zdecydowaliśmy się na to wcześniej.
Podczas ostatniego pobytu w Polsce mieliśmy przyjemność ponownie trenować pod okiem Ani i tym razem ćwiczyliśmy wiązanie na plecach typu "plecak prosty" :) o czym poinformowałam Was na moim instagramie @littlegreeneyed (zapraszam do śledzenia, ponieważ będziecie na bieżąco, gdyż tam bywam ostatnio najczęściej)
Miałam ogromne szczęście, ponieważ jeszcze w ciąży (w Polsce) udało mi się wziąć udział w spotkaniu mam z grupy na Facebook - Chusty Wrocław.
Serdecznie polecam Wam takie inicjatywy, ponieważ poznałam mamy z uroczymi dzieciaczkami, które chętnie służyły radą w kwestii "chustowania". Warto wymieniać się doświadczeniami, a przy okazji można spotkać miłe osoby :)
Na Facebook znajdziecie również ogólnopolską grupę - Chusty Polska, oraz grupy sprzedażowe, na których możecie kupować, sprzedawać, a także wymieniać się Waszymi chustami.
Grupa - Chusty Polska:
https://www.facebook.com/groups/chusty.polska/?ref=ts&fref=ts
Grupa sprzedażowa:
https://www.facebook.com/groups/chusty/?ref=ts&fref=ts
https://www.facebook.com/groups/chusty.polska/?ref=ts&fref=ts
Grupa sprzedażowa:
https://www.facebook.com/groups/chusty/?ref=ts&fref=ts
Chciałam również wspomnieć, że większość moich chust zakupiłam z drugiej ręki, ponieważ znacznie łatwiej motają się takie, które zostały wcześniej "złamane", czyli zmiękczone poprzez noszenie i dociąganie. Jeżeli jesteście nowicjuszami w tej tematyce, a chcielibyście spróbować noszenia dziecka w chuście, warto poszukać używanych chust.
Co bardzo mnie zaskoczyło - czasem właśnie takie "złamane" i "wykochane" chusty, mogą być droższe niż nowe, ponieważ dają znacznie większy komfort noszenia. Dlatego jeżeli zainwestujecie w dobre marki, to po czasie będziecie mogli je odsprzedać nadal w korzystnej cenie ;)
Warto też wspomnieć, że długość chust ma znaczenie przy tym na jakie wiązanie się zdecydujecie.
Załączam tabele z wiązaniami i rekomendowanymi długościami chust:
My z synkiem absolutnie jesteśmy zafascynowani tematem noszenia w chuście :)
Pamiętajcie, dziecka nie da się przyzwyczaić do noszenia, bo ono już po urodzeniu jest do tego przyzwyczajone, w końcu nosiłyśmy je w sobie przez całą ciążę :)
Jeżeli interesuje Was tematyka noszenia w chustach, to przy okazji kolejnych postów mogę opowiedzieć Wam o chustach i nosidle ergonomiczne miękkim, w których miałam lub mam nadal przyjemność nosić mojego synka :)
Jeżeli interesuje Was tematyka noszenia w chustach, to przy okazji kolejnych postów mogę opowiedzieć Wam o chustach i nosidle ergonomiczne miękkim, w których miałam lub mam nadal przyjemność nosić mojego synka :)
Jeżeli Wy nosicie swoje dzieci w chustach, to zachęcam Was do komentowania pod tym postem :)
Pozdrawiam serdecznie!!!